Autodestrukcja

ashley

Sam jak zwykle ogólnikowa, eh... Sad

Minęło parę dni od tego posta to mam nadzieję, że jakoś ogarniasz, co? :*

s_ja

nie myśl o tym, nie myśl o tym, nie myśl o tyyyymmmm!!!!!

czas rozliczyć pity, pitu, pitu, nie myśl kurwa o tym i nie chciej, nie czekaj!!!

zgodnie z tradycją i w nawiązaniu do Twojego postu Ash.

to jest tak żałosne, że wstyd się przyznać o co cho, a że muszę gdzieś coś, to będę teraz zaśmiecać forum moimi durnymi jęczącą-ryczącymi wynurzeniami.

s_ja

no a teraz leżę w łóżku chora jarając już drugiego szluga, kiedy w moim domu się nie pali.
hahaha, taka jestem smutna, zła, nieszczęśliwa i mam wszystko gdzieś.

Ash, a jak u Ciebie?

p.s.
już zapomniałam jak swędzi gdy się goi